Pół roku temu urodził mi się synek. Od początku lubił zasypiać przytulony do kocyka lub mojej piżamy. Najważniejsze, żeby miał co trzymać w łapce... :) Pewnego dnia wpadłam więc na pomysł, że uszyję mu "maskotkową szmatkę" do spania. Podobną do tych, jakie można kupić w sklepach z zabawkami, ale jedyną i niepowtarzalną. Nie miałam pojęcia czy coś z tego wyjdzie, ale pełna optymizmu i wiary we własne siły zaczęłam szukać na allegro ciekawych materiałów i maskotki (sama nie potrafiłabym jeszcze uszyć). Po godzinach przeglądania najróżniejszych tkanin padło na ciemnoszary polar minky, białą tkaninę bawełnianą w kolorowe zeberki i maskotkę zebry.
Największym minusem zakupów przez internet jest to, że na nasze zdobycze trzeba kilka dni poczekać. No więc czekałam, czekałam... i w końcu przyszła paczka!
Wiele nie myśląc, rzekłabym - dość spontanicznie - po prostu wzięłam się do szycia. Trochę więcej czasu zajęło mi projektowanie "szmatki" - zrobiłam domowe głosowanie i zaraz będziecie mogli zobaczyć, który projekt zwyciężył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz