Aż do zeszłego miesiąca, kiedy pomyślałam, że przyszedł czas na zmierzenie się z patchworkiem.
Najpierw postanowiłam zszyć kilka kwadratów i sprawdzić czy w ogóle coś z tego wychodzi. W ten sposób powstałą mała podkładka pod garnki.
Mimo paru niedociągnięć spodobał mi się efekt końcowy, więc postanowiłam spróbować swoich sił w odrobinie większym projekcie i uszyć podkładkę pod talerz.
Nie miałam jeszcze w głowie pomysłu, więc improwizowałam na bieżąco. Ostatecznie decydujący wpływ na projekt miały resztki "ikeowych" materiałów.
W trakcie szycia zdecydowałam, że na środku dodam jakąś aplikację, jeśli tylko uda mi się ją przyszyć, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam. Było więc przede mną sporo wyzwań.
Efekt końcowy wygląda tak:
Przy okazji polecam specjalne wydanie magazynu "Molly potrafi":
Trzymajcie się cieplutko i proszę powiedzcie jaki macie patent na równe szycie po łuku? Np. przy aplikacjach, wykańczaniu dekoltu itp.





.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz